poniedziałek, 28 września 2015

Piąty, już ostatni

Poniedziałek
Wczoraj czytałam przed snem o toksycznych ludziach. Że nigdy nie przyznają się do błędu, szukają winy u innych. Już piąty tydzień siedzę z jednym bo niestety jest ojcem mojego dziecka. Potrzebuję też pomagierów w czynnościach dla mnie trudnych np. Robienie porannego mleczka. Oczywiście chętnie zrobię, ale 1. Z 1/3 wysypię 2. Kto to posprząta? Wkurza mnie słyszana niedawno wylpowiedź ktôrejś miss na wózku, która z kpiną w głosie powiedziałażeniejest jakąśtamlaską w dresie za którą stoipięciu pomagierôw i w ogóle. Ja mam ich owiele więcej, ale nie czuję się gorsza z tego powodu. W dresach jeżdżę na basen. Zresztą miss czy to na wózku czy w szpilkach muszą pieprzyć takie głupoty, by zrealizować jakiśtam wizerunek, najczęściej fałszywy. Na prawdę mało która niepełnosprawna kobieta mozepozwolić sobie na wózek za kilkanaście tysięcy, imprezy w centrumWarszawy, czy samochód. Jak ktoś tego nie zasponsoruje, to żyjesz za 600 i tyle. Gdyby nie mój tata- żołnierz i w miarę ogarnięta mama, żyłabym za -1600 zł. Dzieci nawet bym nie planowała, bo w domu byłaby bieda.  Do pracy by mnie nie przyjęli, bo skąd wzięłabym na ubrania i kosmetyki, żeby tam jakoś wyglądać. Dobrze, że promuje się wizerunek ładnego, mobilnego niepełnosprawnego. Może dzięki temu ci co mogą wezmą się za robotę. No ale ci co nie mogą? Im jest na bank przykro.

Przespałam chyba 6 godzin w dzień. Od jutra muszę przeżyć cztery dni. Nie mam pomysłu co zjeść w tym tygodniu. Trochę mrożonek, a dziś coś indyjskiego.

Nic nie napiszę we wtorek. Raz już pisałam i się nie zapisało. W sumie niczym się ten wtorek nie różni od innych wtorków....
Chyba że ostrym wkurwem na Andersa.
Byłam tam po pracy. Sadyści kazali brać numerek choć przyszłam tylko zostawić papiery do tego podjadu. Poprosiłam asystenta żebyśmy zatrzymali się tam po drodze. Myślałam, że nie trzeba będzie czekać, a staliśmy ze 40 minut. Popłakałam siè ze złości,

Środa Miałam koszmar. Śniła mi się pewna atmosfera z dzieciństwa. To pewnie po tym SCONie. Nie cierpię tam jeździć. To siedlisko zla. Kwintesencja wszystkiego co najgorsze i najbardziej u upokażające. Zła energia. Istne piekło. Kto był ten wie.
...
Moje zmęczenie po pracy to też piekło. Na szczęście nie spadłam, choć mało ćwiczę. Zaledwie 300, bo wolę spać. I śpię tak długo, aż do 5.

Czwartek najgorzej wstać. Potem już jakoś idzie. Eggs robi dziwne rzeczy. Np położył mi dwa cukierki myśląc, że się pomylę i wezmę je za zatyczki do uszu. W ogóle prrzypierdala się do mnie, z nudów chyba. Wczoraj uparł się, żeby. COś gadać o jakimś telefonie. Mówię, że jestem zmęczona i nie rejestruję co do mnie mówi. Ten dalej swoje. Ewidentne chce mnie sprowokować. Ja olewam, nie każę mu sprzątać. Wiem, że już tylko do niedzieli muszę znosić jego obecność. Czy potem będzie lepiej? Będzie czysto. To napewno. A różne inne aspekty mieszkania z rodzicami po trzydziestce to już... No ale każdego pomagiera należy szanować jaki by nie był.
...
Patrzę na grafik i ku mej radości jutro mam wolne. Co ja pocznę z tym czasem? Nie trudno zgadnąć. Wyśpię się....
Ale jutro. Po pracy spotkałam się z przyjacielem. niE mogliśmy przestać gadać.
Ostatnio jakby zła energia z chybionej miłości zrekompensowała się dobrą z przyjaźni. Szykuję się psychicznie na powrót mamy. Wiem, że będzie to inna sytuacja. Też do przystosowania czy tu coś jest przechylonej? Już nie, ale nie cofnę tego. Każdy ruch palca jest na wagę złota. Jeszcze trwa ta pięciotygodniow sytuacja , w ktôrej Eggs jest obecny. Pech chciał, by urlop wypadł nam  tego samego dnia, a T jest w przedszkolu. Chcè być mistrzem Zen, który nie da się sprowokować i zrobi jeszcze o wiele więcej dla swojego mózgu. Wierzę w instynkt. A mam dwa w zasięgu. Ten sam, który wyostrza zmysły, gdy życie jest zagroźone. Ten sam, który kaźe broniç potomstwa. 
I skasowała mi się myśl o tej sytuacji,, która jest teraz. 

Piątek dzień kurwicy i zaciśniętych zębôw
Niesamowite, że czyjaś obecność może tak na człowieka działać...
Trochę nie mam szacunku do siebie, źe doprowadziłam do takiej sytuacji i teraz muszę ją znosić.  Po przedszkolu wysyłam chłopców na płac zabaw.
Mam chwilè, na relaks przy muzyce.  Wytrzymam jakoś do tej niedzieli.

Film instruktażowy dla mnie, dla nas.

Byłoby mi lepiej gdybym codzień tak robiła. Pełna godzina ćwiczeń. Na tym etapie mogę o nich zapomnieć tzn o stepperze czy orbitreku. A na wiosła niechętnie włażę, bo spadam z nich. 
Och jak chciałabym mieć więcej woli walki, by ćwiczyć więcej, tyle ile się należy mojemu ciału.

Sobota Trochę odpocznę, bo młody z Eggsem pojechali do Frania.
Ku mojej uciesze przyszedł dziś jeden z moich pomagierôw tato pyta: "Agnieszka, czy nie wybierasz się może  na basen?" O tak, z chęcią pójdę jutro. Moje gnaty błagają o to.
...
Dzisiejszego wieczoru mam już wszystko w d. Wiem , że już jutro będzie mama, która zadba o mnie, co zapewni mi spokój umysłu. Niemal tydzień temu po tej imprezie kategorycznie skończyłam z papieroskami, więc czuję się całkiem znośnie. Gdyby zadbać jeszcze o mięśnie, to już wgl. Już jutro poruszę nimi wszystkimi w wodzie. Ileżczłowiek jestspokojniejszy, gdy ma kompetentnego pomagiera.

Niedziela Budzę się wcześnie, przed 7. Odkąd rzuciłam palenie, ciągle jestem głodna i mam straszną ochotę na sos curry. Kupię sobie w środę lub nawet wtorek....,
...
Byłam na basenie o zbyt wczesnej godzinie. Pełno ludzi, nie było gdzie pływać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz