poniedziałek, 18 stycznia 2016

3 tydzień 2016

Poniedziałek
Niedawno uświadomiłam sobie, že mam już wszystkie możliwe objawm esema z wyjątkiem głuchoty i zaburzeń  mowy, węchu i smaku
Chororoba od samego początku nie oszczędza mnie .Dając chwilę spokoju, by potem powalić mnie konkretnym tąpnięciem, po którym już nigdy nie wracam do poprzedniego stanu. Punktem zapalnym  zawsze  jest to samo. Stres. Długotrwałe, głupie życie w stresie, toksyczne relacje, wkurw. Zdrowym to szkodzi, a esemowcowi podsuwa wózek i wkłada do łóžka. Teraz žałuję tych pierwszych  stresów, których spokojnie mogłam uniknąć, a nie robiłam tego, bo głupia byłam akurat  zakochana. Moja miłość i tak okazała się g.. warta, a utraconej mìeliny nikt mi nie odda. Wniosek? Mìeć wszystko w d, nastawić się na wygodę, by za wszelką cenè utrzymać się na powierzchni z tym, co zostało.

Wtorek
Udało mi się wstać przed 5, więc ćwiczyłam długo. Cieszę się jak głupia z mniiejszego trzęsienia, które, czy to za spŕawą LDN, czyy też czegoś innego w końcu nastąpiiło.

Środa
Dziś trochę krócej. Tyle  bym opisała, lecz za dlugo mi to idzie, bo trzeęsie  mi  się nawet kciuk. Nie mogè wcelować przez to w literki
Moja mama wyjeżdża jutro z  zT na ferie. Na miesiąc. Nie mogę tu zostać sama. Na szczęście zgodziła siè mi   pomóc dziewczyna mojego ulubionego  brata ciotecznego. Właśnie  przyjechała wczoraj. Przy okazji tego, że opowiadam o swoim dziwnym trybie życia i w czym właściwie potrzebna mi pomoc mam okazję do przemyśleń o swoim obecnym  położeniu. Uświadomiłam sobie, że  sporą część w mej egzystencji zajmuje zarządzanie  energią , a dokłađniej jej  zwiększanie  poprzez  małe kroczki. To, że codziennie o  6 ŕano krzyczę:" zrobisz mi wody z cytryną?'? To pirwszy kroczek, ktory sam nic by mi nie dał, ale stosowany w grupie wraz z innymi kroczkami może skutecznie zwièkszyć energię, ktòrą odbiera mi  zycie. Codziennie  raano piję  przez słomkę sźklankę wody z  cytryńą. Głòwnìe dlatego, że nìe lùbìą jej  robaki,  ktòre zabierają chyba najwięcej  energii. Esem, nie esem robale bioŕą każdego. 

Czwartek
Dziś też ćwiczyłam długo .

W  piatek nic nie napisałam, bo zmęczenie. Mega.

Sobota
Nie chcę, by ten dzień się  skończył. W nieskończoność oglądam kolejne odciki "the walking..."Zeby nie  myśleć o tęskno . I skupiać   na dobrych stronach tego rozstania. To zimowe i tak jest  krótsze, niż letnie. Tadzio jeździ na nartach, sankach. Jest szczęśliwy.

Niedziela
Weekend się kończy.  Czuję się nieźle. Ostatnio kupiłam wyciskarkę do  warzyw i owoców. Okazał się to ważny kroczek. Mózg działa o  wiele lepiej gdy codziennie przyjmie porcję
Szpinaku, jarmużu albo buraków.
Može to naiwne ale troché wierzę, že Bestia pewnego dnia odejdzìe w cholerè.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz