poniedziałek, 30 listopada 2015

Ostatni, czwarty tydzień intensywnej rehabilitacji

Poniedziałek
Ostatnia prosta. Dziś się bałam spróbować, więc zobaczę jutro. Lewą nogą jeszcze jakoś daję radę, ale prawą niezbyt.

Wtorek
Wczoraj miałam włamanie do mieszkania. Ukradli małe przedmioty, które mogli wynieść przez balkon.
Wzięli też świnkę skarbonkę, w której miałam pŕawie 5 tysięcy odłożone na wózek. Nie zdążyłam wpłacić do banku przed wyjazdem. Ciężko uskrobane pieniądze. Dziś czuję jakby mi ktoś dał w pysk. Pierwszy raz w życiu zostałam okradziona. I to z kasy na wózek inwalidzki. Dobrze, że nie wzièli tlenu i lampy, na które też oszczędzałam.
W tym roku to mikołaj do mnie przyszedł po prezenty...
Orbitrek muszè odłożyç na dalszy plan, no ale przynajmniej nie muszę już pić przez słomkę i trochę mogę wstać.
Napisałam na fb o włamaniu. Może  znów ktoś mi pomoże. Najbardziej szkoda mi niezgranych filmów. Jedynej kopii nagrania gdzie mówi ' hałas dupy' na Pałac Kultury. Już mówi normalnie. A hałas dupy był jednym z epickich tekstów mojego synka.

Środa
Myślami już jestem w domu, w pracy. Czuję się zregenerowana. Bardziej już nie będę. Czeka mnie wiele ćwiczeń na stojąco zanim wejdę na orbitreka. O ile w ogóle wejdę na niego kiedykolwiek. Bardzo bym chciała, ale esem mnie ogranicza. Po prawie czterotygodniowej rehabilitacji ręce trzęsą mi się mniej. Bardzo mnie to cieszy. Będę w domu powtarzać te ćwiczenia. I wszelkie odłożone pieniądze będę wpłacać od razu do banku. Czasem nieszczęścia lubią chodzić parami.
...
No i taka też zaleta tego wyjazdu, że jest tu ze  mną moja mama, która ma okazję przyjrzeć się różnym zawiłościom mojej choroby. Jak to wygląda u innych. Mówi, że nienajgorzej wyglądam na tle innych.
...
Pietrek,mój wśpół5lokator jest przykładem 10% esemów, których choroba oszczędza. Dyrektor twierdzi, że da siè spowodowaç, żeby oszczędzała 1.dobrze siè odżywiając 2. Wystrzegać się złych emocji.

Czwartek
Nie cierpię wstawać rano. Tylko, że w domu muszę jeszcze wcześniej, niż tu.
Myślę o powrocie do mojego codziennego życia i ogromie pracy, jaki muszę wykonać, by porządnie stanąć na tych dwóch kołkach zwanych moimi nogami.
Kolejny raz w myślach opracowuję zestaw ćwiczeń, które zdołam zrobić w domu. Muszą być na stojąco, w myśl zasady "Żeby stać trzeba stać"

Piątek
Dzìś niektórzy wzruszyli się do łez gdy żegnał siè z nami đyrektor. Zjedlìśmy ostatni wspólny obiad. Wszyscy musimy wracać do žycia. Pewnie każdy z nas porównał sìę z innymi. Nasze historie są najróżniejsze. Nie raz bardzo smutne. Dla mnie szczególne są te, gdzie esemówy mają małe dzieci. Wszyscy boimy się tego samego
. Kalectwa, porzucenia, samotności. A czasem te rzeczy się zdarzają. Jedna albo wszystkie naraz. I co wtedy? Dopóki można to się udaje. Ja tež tak robiłam. Pamiętam, jak ktoś mnie podrywał w autobusie ì powiedziałam, że miałam wypadek, gdy spytał o powód utykania.
...
O 19 wykład rehabilitanta Leszka- wszystko o rehabilitacji. Fajnie, że mama może tego wysłuchać. "Jeśli nie macie siły ćwiczyć, ćwiczcie chociaż brzuch"
...
O 18 jestem spowrotem w domu. Dziwnie tak jakoś, że ktos tu był, grzebał i kradł.
Zawsze po intensywnej rehabilitacji mam wiele zapału do walki, poczucie wielkiej siły i możliwości. To musi siè udać.

Niedziela
Leniwy dzień, ale ćwiczenia zrobione. Dobrze, że daję radę wstać. Dzięki temu idą mi przysiady i parę razy mogę przestąpić z nogi na nogę, trzymając się drabinki. 100 razy macham wiosłami. Ćwiczę też z taśmą na siedząco i leżąco. Chcę zdążyć przed momentem, gdy wyczerpią mi się siły. On nadchodzi dosyć szybko, więc tracę motywację. Czekam nao wìeczorny przypływ sił.
...
Ktoś na fb przywołuje ten artykuł sprzed 1,5 roku, który był w WO. Boże, jakie to wszystko już nieaktualne. A tyle wiary w miłość tam wsadzili. Zupełnie niepotrzebnie. W miłość mimo choroby chwilowo nie wierzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz